CENTRUM RYSUALA

Popmuję sobie uszy pompką do rowera i odrywam dla Gochy nos i wydłubuję oczy.

Mileks siedzi na Plutonie i boi się Gochy... i Soka
Ale ja się nie boję. Biorę Gochę moim cudownym trójzębem, nadziewam, podgrzewam na rożnie i puszczam w sokowirówkę, a potem w mikser. A potem daję ...

A ja rozdeptane oczy Soczka wyciskam w sokowirówce i wypijam.
Dobre, mocne Very Happy

Mileks jako posłuszny koń tratuje Gochę w galopie.

Rzucam Mileksem w Soczka, a potem w Fiolkę (Mileks jest prawie jak bumerang). Uciekam z pola bitwy i ukrywam się na pustkowiu za listkiem figowym (nikt mnie nie widzi?)

Jak sru, to sru!!
<końskie odchody lecą w stronę Palomy i Grzficzki>
<Paloma dostała w głowę, a Paloma się odwróciła i oberwała w tylną część ciała>
A ja się wolę schować za Mileksa, on ...